Tym razem „Motyle” zamieniły salę zabaw na prawdziwą wioskę indiańską, a same  wcieliły się w Indian. Każde dziecko otrzymało indiańskie  imię. Była Zgrabna Gazela, Dzika Stokrotka, Rączy Mustang, Silny Bawół i wiele innych. Najważniejszy w zabawie był oczywiście namiot czyli –„tipi”, wykonany z chusty Klanza, w którym przedszkolaki chętnie siedziały przy „ognisku”. „Motyle” własnoręcznie wykonały  totem i opaski do pióropuszy. Zdobycie piór wiązało się jednak z wykonaniem konkretnych zadań. Indianie zaklinali deszcz, tańczyli przy ognisku, malowali twarze, polowali na bizona, zrobili z papieru canoe, podawali sobie „wodę przyjaźni”, wyklaskiwali rytm,  wydawali „indiańskie okrzyki”, powtarzali „zaklęcia” i zrobili z piórek naszyjniki (amulety). Pod koniec tygodnia pióropusze były gotowe, pełne piór. Wszystkim działaniom dzieci towarzyszyła muzyka indiańska. Przedszkolaki wspaniale się bawiły i poszerzyły swoją wiedzę  na temat życia Indian.                

                                                                                                                                               Wychowawczyni grupy

                                                                                                                                                 Bożena Beszczyńska